**********
Tego dnia bawiłem się z moim młodszym rodzeństwem.Nasza watacha, Watacha Błękitnej Perły,była w stanie wojennym.W trakcie zabawy zobaczyłem przebiegającego psa z czymś błyszczącym w pysmu.
-Przepraszam was, muszę lecieć.-Powiedziałem do rodzeństwa, i pobiegłem za psem.Pies płynął po rzece, by mi uciec , ale Ja jednak byłem szybszy.W końcu byłem wilkiem wodnym, więc mogłem biec po jej powierzchni.
-Abyss!-Rozpoznałem psa.Pies odwrócił głowę.Gdy popatrzył przed siebie, zobaczył że nie ma drogi
-Blue...Dawno Cię nie widziałem.-odrzekł.A ja nie miałem ochoty gadać z WROGIEM WATACHY, powiedziałem od razu.
-Z kąd masz to...świecące coś, i w ogule co to jest !!?
-Mam to z jaskini waszej...Czarodziejki
-Przecież...Czarodziejka zawsze pilnuje takich rzeczy!-pomyślałem.
-Dzięki temu mogę zawładnąć WSZYSTKIMI ŻYWIOŁAMI!
-Nie zrobisz tego !!!
-Zrobię...-Na skoczyłem na niego, odebrałem mu świecącą szkatułkę ale...Ale przez przypadek przegryzłem ją!Ze środka wyleciała; zielona,błękitna,biała i czerwona kulka.
-Co ty zrobiłeś idioto!!??-warknął Abyss, a po chwili uciekł.
Kulki zaczeły zmieniać się w cztery wilki.Czerwona kulka zmieniła się w wilka całego w ogniu,druga w wilka oblepionego liśćmi,trzecia w wilka z wody,a biała wilka ,,powietrznego"
-Rozbiłeś naszą butlę.Teraz będziemy z tobą!Kiedy będziesz nas potrzebował,wezwij nas...-Powiedziały jednocześnie.Nawet nie zdążyłem pisnąć,a one wchłonęły się do mnie.-Ale co z Czarodziejką!?-pomyślałem.Szybko pobiegłem do jej jaskini....
Gdy tam dobiegłem,zobaczyłem Czarodziejkę.Okazało się, że Abyss zamknął ją w jej własnym lochu. Otworzyłem kraty, i wypuściłem ją.Widziałem,że Czarodziejka miała lekkie rany, więc musiała z nim walczyć.
-Wstąpiły w ciebie żywioły!?-Powiedziała.
-...Skąt wiesz...-Czarodziejka uśmiechnęła się i powiedziała;
-Świecą ci się oczy...To znaczy że...Jesteś OMEGĄ...-No to wybałuszyłem oczy i powiedziałem niespokojnie,
-Ale...Ja nie wiem nawet ja uleczyć małą ranę!
-Nie martw się tym...Każdej OMEDZE samo to przychodzi...Tak ja mi...
-Rozbiłeś naszą butlę.Teraz będziemy z tobą!Kiedy będziesz nas potrzebował,wezwij nas...-Powiedziały jednocześnie.Nawet nie zdążyłem pisnąć,a one wchłonęły się do mnie.-Ale co z Czarodziejką!?-pomyślałem.Szybko pobiegłem do jej jaskini....
Gdy tam dobiegłem,zobaczyłem Czarodziejkę.Okazało się, że Abyss zamknął ją w jej własnym lochu. Otworzyłem kraty, i wypuściłem ją.Widziałem,że Czarodziejka miała lekkie rany, więc musiała z nim walczyć.
-Wstąpiły w ciebie żywioły!?-Powiedziała.
-...Skąt wiesz...-Czarodziejka uśmiechnęła się i powiedziała;
-Świecą ci się oczy...To znaczy że...Jesteś OMEGĄ...-No to wybałuszyłem oczy i powiedziałem niespokojnie,
-Ale...Ja nie wiem nawet ja uleczyć małą ranę!
-Nie martw się tym...Każdej OMEDZE samo to przychodzi...Tak ja mi...
*******
....I właśnie tak...Zostałem drugim wilkiem,w watasze który włada Czterema Żywiołami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz